“Pomimo przeszkód, Jaś jest bardzo dzielny. Dla nas jest najdzielniejszym chłopcem na świecie. A od niedawna, odkąd poszedł do przedszkola, jest jeszcze najmądrzejszym! W przedszkolu może przebywać z dziećmi, bawić się, uczyć nowych rzeczy i przede wszystkim poszerzać swoje umiejętności w posługiwaniu się komunikacją alternatywną. Okazało się, że Jaś ma naprawdę duże kompetencje komunikacyjne i jest bardzo „czytelnym dzieckiem”. Współczesna technologia naprawdę odmienia życie takich osób, jak Jaś, a rodzicom daje niepowtarzalną możliwość głębszego, pozawerbalnego porozumienia. Dzięki komunikacji alternatywnej Jasiek poczuł się naprawdę wolny. Poczuł, że jest rozumiany, że ma prawo wyboru – może zgodzić się lub odmówić. Janek poczuł siebie – pojął, że On to jest On. Niestety, jest i druga strona medalu. Poprzez komunikację z synkiem zrozumieliśmy, że ma on pełną świadomość swoich ograniczeń. Momenty, w których jesteśmy na placach zabaw, a Jaś zadaje nam pytanie – kiedy i on będzie mógł tak się pobawić, jak inne dzieci, sprawiają, że nasze serca dosłownie pękają. Jest to najbardziej bolesny aspekt niepełnosprawności Jasia – niepełnosprawności z pełną świadomością. Jaś nie pozwala nam jednak na długie analizy tego stanu rzeczy. Uczy cieszyć się każdym dniem, każdym wyjściem, spacerem, wspólną jazdą autem. Uwielbiamy patrzeć na to, jak dorasta, zmienia się. Jak zamiast dziecięcych piosenek zaczyna domagać się puszczania hip hopu, Sanah albo „Jolka, Jolka pamiętasz”. Jak przeżywa swoje pierwsze przyjaźnie i antypatie w przedszkolu. Jak zamiast bajeczek woli oglądać muzyczne stacje. Jaś dosłownie otworzył nasze oczy – na piękno świata, przyrody, zmieniające się pory roku. Dawniej każdy dzień mijałby nam na pracy, na codziennych obowiązkach. Teraz przeformatowaliśmy zupełnie nasze myślenie. Zawsze znajdujemy czas na to, aby się zatrzymać, znaleźć czas, by podziwiać przebiegającą sarnę, przylatujące do naszego karmnika ptaki, by upiec wspólnie ciasto. W ostatecznym rachunku, za sprawą Jasia nastąpiła naprawdę wielka zmiana w nas, jako ludziach. Zmieniliśmy podejście do życia, zwolniliśmy tempo. Nie wiemy, ile czasu pozostało nam razem, dlatego chcemy wykorzystać go najlepiej i najpełniej, jak tylko się da.”
Mama naszego podopiecznego Jasia